20 września 2012
24 sierpnia 2012
3 lipca 2012
7 czerwca 2012
31 maja 2012
21 maja 2012
12 maja 2012
8 maja 2012
2 maja 2012
25 kwietnia 2012
18 kwietnia 2012
13 kwietnia 2012
Zupa ogórkowa
Tak, jak ogórki kiszone – faworytka
całej rodziny; statystycznie bardzo lubiana przez dzieci. Jest coś
w jej kwaśności i słoności, tak charakterystycznych dla kuchni
słowiańskiej.
Zupa ogórkowa przyrządzana jest na wiele różnych
sposobów, dla mnie decydującą sprawą jest jej konsystencja.
Lubię, kiedy marchew jest posiekana, ogórki grubo starte, a sama
zupa zagęszczona odrobiną mąki i "tajnym", ukochanym sposobem
zaczerpniętym z babcinej „Kuchni polskiej”.
10 kwietnia 2012
Jak schudnąć?
Tytuł zdaje się nie mieć nic wspólnego z całością, ale to mocno pozorne, a i poświąteczne refleksje to dobry pretekst.
7 kwietnia 2012
2 kwietnia 2012
Sałatka z tuńczyka i zielonego groszku
Jak głosi legenda, przygotowywał ją były teść Taty, ale z mięsa ugotowanego kurczaka/kury. Na pomysł modyfikacji wpadła moja Mama, i tak tę sałatkę przygotowywało się u nas. Wersję z mięsem drobiowym lubię również, ale ta jest bardziej wyrazista; na dodatek każdy pretekst do zjedzenia ryby jest bezcenny.
27 marca 2012
Szpinak na maśle z cebulą i czosnkiem
Coraz częściej zdarza mi się już myśleć o nowalijkach, coraz częściej brakuje świeżych warzyw, a sałaty i rzodkiewek ze sklepu nie darzę jeszcze zaufaniem. W tej sytuacji ratują mnie (choć już nie na długo) zapasy mrożonek przygotowywanych na bieżąco poprzedniego lata.
Mam wspaniały szpinak, który przygotowuję bardzo prosto, szybko i klasycznie. Mrożony nadaje się idealnie, ale i świeży, młody bardzo lubię przyrządzać w ten sposób.
25 marca 2012
Konkurs sernikowy
Kochani, znowu konkurs!
Raz już się bawiliśmy, w mufinki;
tym razem zagramy w serniki. Konkurs organizuję z zaprzyjaźnionymi
Pipsztykami. Cytuję:
Wspólnie z naszym zaprzyjaźnionym
blogiem kulinarnym www.smakiem.pl
ogłaszamy konkurs świąteczno-kulinarny.
Podzielcie się z nami przepisem na
najlepszy "sernik na świecie". Przepisy wypróbuje i najlepszy wybierze Agnieszka, twórczyni smacznego bloga.
My zjemy go ze smakiem, a najlepszy
przepis nagrodzimy nie byle jak: do wygrania będzie bon na zakupy o
wartości 50zł.
Przepisy wysyłajcie na adres
pipsztyki@pipsztyki.pl z dopiskiem „konkurs sernikowy” do 10
kwietnia. JEDYNYM WARUNKIEM jest udostępnienie informacji o
konkursie na swoim
profilu facebookowym - na przykład kopiując link do tego posta.
21 marca 2012
12 marca 2012
Placuszki z bananami
To placuszki bardzo proste,
niewymagające uruchamiania jakichkolwiek sprzętów. Są jednak
bardzo charakterystyczne i pełne smaku, a podpieczone kawałki
bananów nadają im wiele uroku. Wydają się spontanicznym
dodatkiem, do zastąpienia przez każdy inny owoc, ale po latach prób
i eksperymentów stwierdzam, że nie zostały dobrane przypadkowo!
Pulchne, soczyste, bardzo smaczne, od Iny Garten.
Składniki (na 2-4 porcje):
1 1/2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki cukru
szczypta soli
1/2 szklanki kwaśnej śmietany
3/4 szklanki mleka
2 duże jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 banany
cukier puder, syrop klonowy
W jednej misce wymieszać przesianą
mąkę, proszek do pieczenia, cukier i sól.
W drugiej – śmietanę, mleko, jajka
i ekstrakt.
Składniki suche i mokre wymieszać -
tylko do połączenia - łyżką lub widelcem.
Banany obrać, pokroić w
ćwierćplasterki/kosteczkę wielkości centymetra.
Na rozgrzaną, natłuszczą patelnię
(można smażyć je bez tłuszczu na patelni nieprzywieralnej, ale
wtedy nie uzyskamy chrupiących krawędzi ;) ) wykładać niewielkie
porcje ciasta, które uformują placki o średnicy kilku centymetrów.
Od razu rozsypywać na każdym po 5-6
kosteczek banana.
Smażyć minutę – dwie na średnim
ogniu, aż na ich powierzchni ukażą się pęcherzyki, a spód
będzie rumiany. Wtedy odwracać, smażyć, aż zrumienią się z
drugiej strony i będą dopieczone w środku.
Gorące posypywać cukrem pudrem i
kropić syropem klonowym.
24 lutego 2012
13 lutego 2012
Faworki - chrust
Składniki (na ok. 45 sztuk):
1 szklanka mąki tortowej
3 łyżki kwaśnej śmietany
2 żółtka
1 łyżka spirytusu
mała szczypta soli
1 litr oleju lub smalcu (do smażenia)
Wszystkie składniki wymieszać, szybko
zagnieść gładkie, nieklejące się do rąk ciasto.
Ułożyć na blacie, uderzać wałkiem;
kiedy ciasto rozpłaszczy się do grubości ok. centymetra, złożyć
na trzy i znowu uderzać. Powtarzać tą operację przez 15 minut.
Ciasto zawinąć w folię, włożyć do
lodówki na godzinę.
Wyjąć, podzielić na dwie lub trzy
części.
Każdą partię ciasta rozwałkowywać
(w razie potrzeby podsypując mąką) na płaty o grubości 1
milimetra. Kroić w paski o szerokości ok. 2,5 centymetra, długości
13-15 centymetrów. Ich krótsze boki powinny być skośne, tak, by
powstawały szpiczaste czubki.
W każdym faworku robić 3,5-centymetrowe nacięcie, wzdłuż dłuższego boku. Wywijać je,
wkładając w nacięcie jeden z końców faworka i delikatnie
rozprostowując całość.
(Cięcia i otwory można robić nożem,
lub radełkiem. Marzę, żeby kiedyś użyć do nich radełka
karbowanego!)
W szerokim, głębszym rondlu lub we
frytownicy rozgrzać olej lub smalec (moim faworytem jest
zdecydowanie ten drugi!) Tłuszcz powinien mieć taką temperaturę,
aby – po wrzuceniu testowego kawałka ciasta – wyraźnie się
pienił na jego krawędziach, rumieniąc je w ciągu kilkudziesięciu
sekund; nie za szybko, nie za wolno.
Układać faworki na tłuszczu partiami, tak, by nie
były ułożone zbyt gęsto i nie nachodziły na siebie. Gdy
zrumienią się z jednej strony, odwracać je na drugą. Dzieje się
to szybko, więc nie warto spuszczać ich z oka.
Wyjmować i układać w jednej warstwie
na ręcznikach papierowych; potem, już ostudzone – na talerzu. Przed samym podaniem oprószać obficie cukrem pudrem.
Jeżeli chcesz je przechować nieco
dłużej – przez noc, dobę – nie posypuj ich cukrem. Należy je
ułożyć w szczelnym pojemniku, warstwy przedzielając ręcznikami
papierowymi lub papierem do pieczenia, a następnie schować do
lodówki. Potem, przed podaniem, można je delikatnie ogrzać w
piekarniku.
4 lutego 2012
Buraczki
Drobiazg – ale uszczęśliwiający, zwłaszcza teraz, gdy dzielnie przechowujących się buraków jest dużo, a na dworze – bardzo zimno. Może nie do końca zasmażane – ale od nich pochodzą.
Składniki (na 4-5 porcji):
3 średnie buraki
1 łyżka masła
100ml rosołu
sok wyciśnięty z ½ cytryny
½ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
Buraki umyć i nieobrane zalać wrzątkiem. Zagotować, przykryć, zmniejszyć ogień i gotować prawie do miękkości – stan ugotowania buraków można sprawdzać nożem: powinien wbijać się z lekko wyczuwalnym oporem.
Buraki wystudzić, obrać nożem lub odrywając skórkę. Zetrzeć na tarce.
Wrzucić do rondla, dodać masło, rosół, sok z cytryny, cukier i sól (do smaku!) i dusić na niewielkim ogniu, aż większość płynu odparuje, a buraczki będą już zupełnie miękkie.
Sprawdzić smak, przyprawić pieprzem, ewentualnie dodać jeszcze soku z cytryny, soli lub cukru.
Kiedy podaję je z daniem w sosie – na przykład z bitkami, klopsikami, pieczenią – lubię dodać do buraczków odrobinę sosu z dania głównego. Smak nabiera jeszcze intensywności i wdzięcznie uzupełnia resztę.
Składniki (na 4-5 porcji):
3 średnie buraki
1 łyżka masła
100ml rosołu
sok wyciśnięty z ½ cytryny
½ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
Buraki umyć i nieobrane zalać wrzątkiem. Zagotować, przykryć, zmniejszyć ogień i gotować prawie do miękkości – stan ugotowania buraków można sprawdzać nożem: powinien wbijać się z lekko wyczuwalnym oporem.
Buraki wystudzić, obrać nożem lub odrywając skórkę. Zetrzeć na tarce.
Wrzucić do rondla, dodać masło, rosół, sok z cytryny, cukier i sól (do smaku!) i dusić na niewielkim ogniu, aż większość płynu odparuje, a buraczki będą już zupełnie miękkie.
Sprawdzić smak, przyprawić pieprzem, ewentualnie dodać jeszcze soku z cytryny, soli lub cukru.
Kiedy podaję je z daniem w sosie – na przykład z bitkami, klopsikami, pieczenią – lubię dodać do buraczków odrobinę sosu z dania głównego. Smak nabiera jeszcze intensywności i wdzięcznie uzupełnia resztę.
31 stycznia 2012
Pulpety w sosie koperkowym
Nie dla głodnego wyzwań, egzotycznej przygody.
Ale nam potrzebna była ostatnio cicha przystań; łagodne, znane. Dietetyczne, bardzo smaczne, bardzo domowe.
Ale nam potrzebna była ostatnio cicha przystań; łagodne, znane. Dietetyczne, bardzo smaczne, bardzo domowe.
20 stycznia 2012
Cytrynowe mufinki z makiem
To było w zasadzie szybkie śniadanie, ale byłyby też bardzo wdzięczne w bardziej poważnych, wieczorowych okolicznościach. Są aromatyczne, pyszne, puchate i błyskawiczne. Niech i wstęp taki będzie :)
Składniki (na 12 sztuk):
100g margaryny
½ szklanki cukru
1 łyżka kwaśnej śmietany
2 jajka (powyższe składniki powinny mieć temperaturę pokojową)
1 szklanka - bez czubatej łyżki - mąki pszennej
1 czubata łyżka mąki kukurydzianej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
skórka starta z 1 cytryny (bez białej błonki)
1 łyżka nasion maku
Margarynę utrzeć z cukrem na jasną puszystą masę – przez kilka minut.
W tym czasie nastawić piekarnik na 200 stopni, wyłożyć blachę do babeczek papilotkami, a suche składniki przesiać i wymieszać.
Do margaryny utartej z cukrem dodać jajko; gdy rozprowadzi się w masie, dodać drugie; gdy i ono połączy się z ciastem – dodać śmietanę.
Zmniejszyć obroty miksera i dodać sypkie składniki, skórkę cytrynową i mak. Wymieszać tylko do połączenia składników.
Równomiernie wypełnić papilotki, wstawić do nagrzanego piekarnika na ok. 20 minut. Babeczki są gotowe, gdy patyczek wbity w środkową mufinkę, do dna, jest po wyjęciu suchy i czysty.
Studzić na kratce, oprószyć cukrem pudrem.
Najlepsze (puszyste i miękkie w środku a chrupiące na wierzchu) są zaraz po wystygnięciu.
11 stycznia 2012
4 stycznia 2012
Szarlotka z kremem
Może jabłecznik brzmi uroczyściej?
To dość odświętna propozycja, odnaleziona właśnie w
poszukiwaniu czegoś nowego na temat jabłek. Wytworna – nie znaczy
od razu trudna; przygotowania wystarczy rozłożyć na etapy.
Spód jest miękki, puszysty – bo biszkoptowy, waniliowych jabłek
jest dużo, a krem nie za słodki, co zawsze można kontrolować
słodkim pudrem z kakao. Przepis od przyjaciółki domu, pani Tereski.
Składniki (na blachę o wymiarach
25x40cm):
biszkopt:
5 jajek
1 szklanka cukru pudru
1 szklanka mąki tortowej bez 1
kopiastej łyżki
1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
mała szczypta soli
łyżeczka soku cytrynowego lub octu
poncz:
¾ szklanki bardzo mocnej herbaty
¼ szklanki rumu lub brandy
jabłka:
2kg jabłek (masa już obranych,
pozbawionych gniazd nasiennych; to mniej więcej 3kg jabłek
niesprawionych)
2 opakowania (po 40gr) budyniu
waniliowego
cukier, sok cytrynowy – do smaku
krem:
250g margaryny
½ szklanki cukru pudru
2 żółtka (jajka należy dokładnie
umyć i sparzyć wrzątkiem)
16 łyżek mleka w proszku
4 łyżki wrzątku
cukier puder i kakao do posypania
Masa jabłkowa:
Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki,
a te na cienkie plasterki.
Umieścić je w rondlu (o grubym lub
nieprzywierającym dnie) bądź na patelni, oprószyć cukrem, podlać
odrobiną wody (2 łyżki) i podgrzewać, odparowując jak najwięcej
płynu – pod koniec w rondlu nie powinno być żadnego „luźnego”
soku. Doprawić do smaku cukrem i ewentualnie sokiem z cytryny.
Wystudzić.
Biszkopt:
Formę natłuścić i wyłożyć
papierem do pieczenia.
Mąki przesiać, wymieszać.
Cukier puder przesiać, utrzeć z
żółtkami na jasną, prawie kremową puszystą masę (potrwa to
kilka minut).
Włączyć piekarnik – nastawić go
na 180 stopni.
Białka (nie powinny zawierać nawet
śladu żółtka) oprószyć solą, dodać sok z cytryny lub ocet i
ubić na sztywną pianę (po nabraniu na trzepak i odwróceniu go do
góry nogami piana powinna zachować kształt).
Na masę z żółtek i cukru wyłożyć
połowę piany z białek. Wymieszać delikatnie ale stanowczo,
kilkoma ruchami w tę samą stronę, zbierając masę z dna do
środka.
Dodać połowę mąki, wymieszać w ten
sam sposób. Dołożyć pozostałą pianę z białek i resztę mąki.
Połączyć kilkoma ruchami w gładką jednolitą masę.
Od razu wylać masę do formy i
niezwłocznie wstawić ją do nagrzanego piekarnika. Piec do momentu,
w którym patyczek wetknięty do dna, w samym środku ciasta wyjdzie
czysty i suchy – przez ok. 30 minut. Wyjąć z piekarnika, studzić
w blasze na kratce.
Masa jabłkowa:
Ostudzone do temperatury pokojowej
jabłka oprószyć budyniem i dokładnie wymieszać.
Ustawić znów na umiarkowanym ogniu,
doprowadzić do wrzenia (mieszanina powinna powoli bulgotać) i
gotować ok. 2 minut, ciągle mieszając. Smakując upewnić się, że
masa nie ma już mącznego posmaku. Wystudzić.
Krem:
Margarynę w temperaturze pokojowej
utrzeć z cukrem na gładką, puszystą jasną masę.
Nie przerywając ucierania dodać
żółtka jedno po drugim, następnie mleko w proszku.
Gdy masa będzie jednolita, dodać
stopniowo wrzątek, nie przerywając ucierania. Wymieszać do
uzyskania gładkiej masy.
Złożenie całości:
Biszkopt można odwrócić i ułożyć
w formie do góry spodem, bądź dużym nożem wyrównać jego
powierzchnię.
Nasączyć go równomiernie ponczem.
Na biszkopt wyłożyć jabłka, równo
rozsmarować; na jabłkach rozprowadzić krem.
Schłodzić w lodówce, aż krem
stężeje i da się kroić nożem, czyli przez co najmniej godzinę.
Jabłecznik może też spędzić w lodówce całą noc w przeddzień
podania. Należy go jednak wyjąć odpowiednio wcześniej – smakuje
lepiej, intensywniej w temperaturze pokojowej.
Przed samym podaniem oprószyć cukrem
pudrem wymieszanym z kakao.
Subskrybuj:
Posty (Atom)