24 lutego 2012
13 lutego 2012
Faworki - chrust
Składniki (na ok. 45 sztuk):
1 szklanka mąki tortowej
3 łyżki kwaśnej śmietany
2 żółtka
1 łyżka spirytusu
mała szczypta soli
1 litr oleju lub smalcu (do smażenia)
Wszystkie składniki wymieszać, szybko
zagnieść gładkie, nieklejące się do rąk ciasto.
Ułożyć na blacie, uderzać wałkiem;
kiedy ciasto rozpłaszczy się do grubości ok. centymetra, złożyć
na trzy i znowu uderzać. Powtarzać tą operację przez 15 minut.
Ciasto zawinąć w folię, włożyć do
lodówki na godzinę.
Wyjąć, podzielić na dwie lub trzy
części.
Każdą partię ciasta rozwałkowywać
(w razie potrzeby podsypując mąką) na płaty o grubości 1
milimetra. Kroić w paski o szerokości ok. 2,5 centymetra, długości
13-15 centymetrów. Ich krótsze boki powinny być skośne, tak, by
powstawały szpiczaste czubki.
W każdym faworku robić 3,5-centymetrowe nacięcie, wzdłuż dłuższego boku. Wywijać je,
wkładając w nacięcie jeden z końców faworka i delikatnie
rozprostowując całość.
(Cięcia i otwory można robić nożem,
lub radełkiem. Marzę, żeby kiedyś użyć do nich radełka
karbowanego!)
W szerokim, głębszym rondlu lub we
frytownicy rozgrzać olej lub smalec (moim faworytem jest
zdecydowanie ten drugi!) Tłuszcz powinien mieć taką temperaturę,
aby – po wrzuceniu testowego kawałka ciasta – wyraźnie się
pienił na jego krawędziach, rumieniąc je w ciągu kilkudziesięciu
sekund; nie za szybko, nie za wolno.
Układać faworki na tłuszczu partiami, tak, by nie
były ułożone zbyt gęsto i nie nachodziły na siebie. Gdy
zrumienią się z jednej strony, odwracać je na drugą. Dzieje się
to szybko, więc nie warto spuszczać ich z oka.
Wyjmować i układać w jednej warstwie
na ręcznikach papierowych; potem, już ostudzone – na talerzu. Przed samym podaniem oprószać obficie cukrem pudrem.
Jeżeli chcesz je przechować nieco
dłużej – przez noc, dobę – nie posypuj ich cukrem. Należy je
ułożyć w szczelnym pojemniku, warstwy przedzielając ręcznikami
papierowymi lub papierem do pieczenia, a następnie schować do
lodówki. Potem, przed podaniem, można je delikatnie ogrzać w
piekarniku.
4 lutego 2012
Buraczki
Drobiazg – ale uszczęśliwiający, zwłaszcza teraz, gdy dzielnie przechowujących się buraków jest dużo, a na dworze – bardzo zimno. Może nie do końca zasmażane – ale od nich pochodzą.
Składniki (na 4-5 porcji):
3 średnie buraki
1 łyżka masła
100ml rosołu
sok wyciśnięty z ½ cytryny
½ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
Buraki umyć i nieobrane zalać wrzątkiem. Zagotować, przykryć, zmniejszyć ogień i gotować prawie do miękkości – stan ugotowania buraków można sprawdzać nożem: powinien wbijać się z lekko wyczuwalnym oporem.
Buraki wystudzić, obrać nożem lub odrywając skórkę. Zetrzeć na tarce.
Wrzucić do rondla, dodać masło, rosół, sok z cytryny, cukier i sól (do smaku!) i dusić na niewielkim ogniu, aż większość płynu odparuje, a buraczki będą już zupełnie miękkie.
Sprawdzić smak, przyprawić pieprzem, ewentualnie dodać jeszcze soku z cytryny, soli lub cukru.
Kiedy podaję je z daniem w sosie – na przykład z bitkami, klopsikami, pieczenią – lubię dodać do buraczków odrobinę sosu z dania głównego. Smak nabiera jeszcze intensywności i wdzięcznie uzupełnia resztę.
Składniki (na 4-5 porcji):
3 średnie buraki
1 łyżka masła
100ml rosołu
sok wyciśnięty z ½ cytryny
½ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
Buraki umyć i nieobrane zalać wrzątkiem. Zagotować, przykryć, zmniejszyć ogień i gotować prawie do miękkości – stan ugotowania buraków można sprawdzać nożem: powinien wbijać się z lekko wyczuwalnym oporem.
Buraki wystudzić, obrać nożem lub odrywając skórkę. Zetrzeć na tarce.
Wrzucić do rondla, dodać masło, rosół, sok z cytryny, cukier i sól (do smaku!) i dusić na niewielkim ogniu, aż większość płynu odparuje, a buraczki będą już zupełnie miękkie.
Sprawdzić smak, przyprawić pieprzem, ewentualnie dodać jeszcze soku z cytryny, soli lub cukru.
Kiedy podaję je z daniem w sosie – na przykład z bitkami, klopsikami, pieczenią – lubię dodać do buraczków odrobinę sosu z dania głównego. Smak nabiera jeszcze intensywności i wdzięcznie uzupełnia resztę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)