31 maja 2011
23 maja 2011
19 maja 2011
Sałata z rzodkiewkami, szczypiorkiem i śmietaną
Bardzo prosta, ale doskonała i autentyczna o tej porze roku. Była pewnym olśnieniem: u mnie w domu jadało się sałatę ze słodzoną (tak!) śmietaną i taki zestaw najszybciej kojarzył mi się z tym czasem. Moje pierwsze bardziej systematyczne odwiedziny w domu rodzinnym męża przypadły na wiosnę w pełni, i (nie tylko ze względu na emocje) na zawsze zapamiętam smak sałatki przyrządzanej dokładnie z tego, co właśnie zaczęły oferować grządki. Wspaniałe, odświeżające połączenie łagodnej sałaty z chrupiącymi i pikantnymi dodatkami.
Składniki (na 2 osoby):
dwie duże garście liści sałaty masłowej
kilka rzodkiewek
2-3 łyżki posiekanego szczypiorku
kilka kropel octu (spirytusowego lub jabłkowego)
3-5 kopiastych łyżeczek kwaśnej śmietany
sól, pieprz
Liście sałaty porwać na niewielkie kawałki, rzodkiewki pokroić w cienkie plasterki.
Sałatę ułożyć na talerzu, na niej rzodkiewki, całość posypać szczypiorkiem. Warzywa można też wrzucić do dużej miski, wymieszać.
Przed podaniem połączyć śmietanę z octem, doprawić solą (sos powinien być nieco za słony, w sałatce będzie łagodniejszy); wyłożyć ją na sałatę, posypać pieprzem. Jeżeli chcemy zachować chrupkość warzyw – wymieszać całość w ostatniej chwili.
13 maja 2011
10 maja 2011
Sos boloński
Składniki (na 2-3 porcje w lasagne lub z innym makaronem):
1 średnia cebula (pokrojona w kosteczkę)
1 łodyga selera naciowego (pokrojonego w kosteczkę)
pół niewielkiej marchewki (pokrojonej w kosteczkę)
350g mielonego chudego mięsa wołowego, wieprzowego lub mieszanki obydwu
1 ząbek czosnku (drobno posiekany lub przepuszczony przez praskę)
400g pomidorów z puszki (najlepiej całych)
łyżka-dwie oliwy z oliwek
W rondlu o grubym dnie rozgrzać oliwę, dodać cebulę, seler i marchew. Mieszać do zeszklenia.
Dodać mięso, przyprawić delikatnie solą i pieprzem i podsmażać mieszając.
Gdy nie będzie już widać surowych kawałków, dodać czosnek, wymieszać.
Dodać pomidory, przepłukać puszkę odrobiną wody i dolać do rondla.
Zagotować, przykryć, zmniejszyć ogień, aby sos delikatnie, ale wyraźnie bulgotał i dusić 30-40 minut pod przykryciem.
Zdjąć pokrywkę i gotować na wolnym ogniu jeszcze co najmniej 20 minut. Gdyby sos zbytnio odparował, należy dodać minimalną ilość wody. Jeżeli natomiast będzie zbyt rzadki – gotować tak długo, aż odparuje w odpowiadającym nam stopniu.
Przyprawić do smaku solą i pieprzem.
Sos bolognese doskonale się odgrzewa, można więc przygotować go dzień wcześniej, ostudzić i przechować w lodówce w szczelnym pojemniku.
4 maja 2011
Spaghetti z rukolą, szynką i oliwkami
Trudno i dziwnie jest się otrząsnąć z długich wakacji, jakich nie miałam od lat; zwłaszcza, że pogoda była nieprzyzwoicie wzorowa i cała zieleń rozwinęła się na naszych oczach. Pierwszy raz nie miałam wrażenia, że natura szaleje, a ja ją cynicznie przepracowuję - a z tym do końca życia będą mi się kojarzyły sesje egzaminacyjne: kiedy można było odetchnąć, bez już dawno przekwitł. Pewne sprawy przeciekają przez palce, a warto im się było przyjrzeć... Lepiej późno niż wcale, cieszę się, że zobaczyłam, i życzę Wam takich olśnień.
A zacznę od wdzięcznego makaronu z wdzięczną szynką, rukolą i czarnymi oliwkami, dojrzanego na Greenplums, których Właścicielkę ciepło pozdrawiam i dziękuję. Uwielbiam makaron z sosem z samych pomidorów i czosnku, ale treściwy dodatek szynki, oliwek oraz garść zieleni po prostu mnie uwiodły. Znowu i Wam tego życzę.
Składniki (na 2-3 porcje):
1 mała cebula (posiekana w kostkę)
mały ząbek czosnku (drobno posiekany)
400-gramowa puszka całych pomidorów bez skóry
60-70g (kilka plastrów) szynki dojrzewającej, podsuszanej (np. parmeńska) lub podwędzanej (np. szwarcwaldzka) niegotowanej (pokrojonej w prostokąty)
50g (garść) czarnych oliwek (lubię je przekroić w poprzek na pół)
50g (garść) listków rukoli
łyżka-dwie oliwy z oliwek
Oliwę wlać do rondla/na patelnię o grubym dnie, wrzucić na nią cebulę, zeszklić. Dodać czosnek, wymieszać.
Dodać pomidory, puszkę przepłukać odrobiną wody, wlać do rondla. Zagotować, przykryć, dusić 5 minut.
Dorzucić szynkę, oliwki, podgrzewać przez chwilę.
Z garnka z gotującym się makaronem nabrać pół chochli wody i wlać ją do sosu.
Dodać liście rukoli, wymieszać, zdjąć z ognia. Grube dno rondla powinno podgrzać rukolę i utrzymać całość w cieple. Można też zmniejszyć ogień do minimum; rozgrzana jeszcze po wyłączeniu płyta też będzie tu bardzo na miejscu (niczym fajerki w tyle kuchni kaflowej).
Posmakować i przyprawić do smaku pieprzem i bardzo ostrożnie solą, bo (uwaga; o te słowa nie podejrzewałby mnie nikt z mojej Rodziny) danie może w ogóle nie potrzebować soli: słona jest szynka, osolona jest woda z gotowania makaronu.
Odlać makaron, skropić (w durszlaku) oliwą z oliwek i przemieszać podrzucając tak, aby cały się nią pokrył. Wrzucić go do sosu, delikatnie wymieszać, od razu podać. Lubię go jeszcze przysypać czymś świeżym, zielonym – polecam natkę pietruszki i bazylię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)