Święta w tym roku spędzimy na wsi; na myśl o tej podróży trudno mi zachować pełną trzeźwość umysłu. Ta pora roku wysysa na wieś, tam smakuje najlepiej. Żurek to kolejna rzecz, która sprawia, że przebieram już nogami w oczekiwaniu na Wielkanoc; pewne bowiem rzeczy smakują najlepiej w swoim czasie. Uwielbiam tą zupę i myśl o niej napawa mnie ciągle dumą północnosłowiańską: jak coś tak charakterystycznego i wspaniałego można było stworzyć z wody z mąką?
W wersji najbardziej świątecznej przygotowuję żurek na wywarze drobiowym, wieprzowym lub wołowym, można go jednak przyrządzić na wywarze z wędzonki.
Składniki (na 3-4 porcje):
1l wywaru
ok. 250ml (szklanka) zakwasu na żurek (do barszczu białego używa się zakwasu pszennego)
1 łyżeczka majeranku
1 ząbek czosnku
50ml śmietanki 30%
1 łyżka mąki
200-300g cienkiej kiełbasy (pokrojonej w plasterki)
jajka ugotowane na twardo (najlepiej gorące w momencie podania zupy)
sól, ew. pieprz
Do garnka wlać wywar, i, podgrzewając, stopniowo wlewać zakwas (koniecznie należy go przed wlewaniem dokładnie wymieszać), smakując. Ilość zakwasu w przepisie jest orientacyjna – zależy od jego gęstości, kwasowości. W razie potrzeby dodać go jeszcze więcej.
Dodać majeranek, czosnek przeciśnięty przez praskę, przyprawić solą do smaku. W razie potrzeby – według uznania – dodać jeszcze majeranku lub czosnku. Całość zagotować, pogotować minutę-dwie.
Być może żurek na tym etapie nie będzie już wymagał zagęszczania; gdyby jednak wydawał się za rzadki, warto wymieszać mąkę z kilkoma łyżkami zimnej wody, rozprowadzić odrobiną zupy i wlać do niej. Dodać kiełbasę; zagotować, chwilę gotować.
Przed podaniem dodać śmietankę (można najpierw do niej dodać nieco wrzącej zupy, wymieszać i wlać do garnka), zdjąć z ognia.
Do miseczek z zupą włożyć jajka podzielone na połówki lub ćwiartki. Można podać z ziemniakami okraszonymi słoniną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze!