Przepis zostawiam przed samymi prawie świętami; ciasto drożdżowe robię w ostatniej chwili, w ostatniej kolejności. Najbardziej lubię je (prawie) prosto z pieca, najpóźniej w dniu przygotowania. Kiedy piekę pączki lub bułeczki, zamrażam je zaraz po wystygnięciu. Po ostrożnym rozmrożeniu są idealne. Dlatego nie zawracam sobie głowy zaparzaniem mąki; to również wygodny przepis, bo zakłada tylko jedno rośnięcie, już w formie, i to się bardzo dobrze sprawdza.
To babka niepozorna, ale dodatek śmietanki sprawia, że jest niezwykła; tego aromatu nie przebijam już cytrusową skórką. Baba drożdżowa na Wielkanoc to dla mnie ważna sprawa i jestem się w stanie dla niej rano poświęcić, jeżeli jednak wolisz przygotować ciasto wieczorem, z wyprzedzeniem, to idealne będzie to ciasto cytrynowe; dla większej babkowej formy można jednak pomnożyć ilość składników przez 1,5-2.
Składniki podam w gramach i szklankach, ale przypomnę, że od kilku dni jest z nami Tabela miar i wag, której używam i na którą zapraszam.
Składniki (na formę babkową o średnicy 22cm i wysokości 10cm, z kominem):
30g świeżych drożdży
90g cukru pudru
75ml mleka (1/3 szklanki)
300g mąki (2 niepełne szklanki)
4 żółtka
szczypta soli
100ml śmietanki 30% (nieco mniej niż ½ szklanki)
40g masła (stopionego, ostudzonego)
2 garście suszonych wiśni
Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru. Gdy się rozpłyną, wymieszać z łyżką mąki, wlać letnie mleko, wymieszać, odstawić w ciepłe miejsce.
Formę dokładnie natłuścić i oprószyć mąką.
Gdy zaczyn ruszy, utrzeć resztę cukru z żółtkami na białą, puszystą masę.
Dodać do niej napuchnięty zaczyn, resztę mąki, sól i śmietankę, wyrabiać kilka minut do uzyskania gładkiej, jednolitej masy.
Stopniowo wlać masło, wyrabiać znów kilka minut, aż ciasto wchłonie tłuszcz. Wyrabiać jeszcze kilka minut, następnie wsypać wiśnie i rozprowadzić je równomiernie. Ciasto powinno być jednolite, lśniące, dość zwarte, ale lepkie.
Przełożyć ciasto do formy (powinno wypełniać ją w 1/3 wysokości), odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągów.
Gdy babka urośnie dwukrotnie (mojej zajęło to ok. godziny), wstawić ją do piekarnika prawie nagrzanego, piec w temperaturze 160 stopni przez 35-50 minut lub do odpowiadającego nam stopnia zarumienienia. Będzie gotowa, gdy patyczek wbity w sam środek ciasta, do dna, będzie po wyjęciu suchy i czysty.
Wyjąć z piekarnika, ustawić na kilka minut na kratce, po czym odwrócić do góry nogami i delikatnie wysunąć z formy. W tej pozycji wystudzić. Posypać przez sitko cukrem pudrem.
ale cudnie wygląda Twoja babka!
OdpowiedzUsuńpiekna babeczka:)
OdpowiedzUsuńśmietankowa brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuń