7 stycznia 2013

Zupa grochowa

Idealna na teraz, a ja lubię raz w tygodniu na obiad podać zupę. Wiosną i latem lżejszą, ale zimą i jesienią - raczej pożywną, treściwą; taką na przykład, jak meksykańska. Ta jest bardziej rodzima i - mimo militarno-polowych skojarzeń - mam do niej ciągle sentyment.
Z jej podobnych bardzo też lubię gulaszową, którą często przygotowywała moja Mama, i kiedyś muszę się nią z Wami podzielić. Ale dziś, na gorące przyjęcie - grochówka.
Wymaga zaplanowania i wcześniejszego zabiegu namoczenia ziaren, ale potem jest już błyskawiczna.




Składniki (na 4-8 porcji):
1,5l bulionu
250g suszonego grochu
kilka plasterków boczku
śmietanka
szczypiorek
ew. kilka ziemniaków


Groch namoczyć przez noc (przez co najmniej 12 godzin).

Bulion doprowadzić do wrzenia; groch odsączyć, i dodać go do bulionu.

Zagotować całość, zmniejszyć ogień, przykryć i gotować do momentu, w którym ziarna grochu staną się miękkie.

Zmiksować całość (najwygodniej w garnku, np. blenderem ręcznym).

Na tym etapie można dodać drobno pokrojone ziemniaki i ugotować je w zupie, bądź ziemniaki ugotować osobno, w osolonej wodzie i dodać do zmiksowanej zupy.

Kilka plasterków boczku pokroić w drobne paseczki. Delikatnie podsmażyć, wytapiając nieco tłuszczu, odsączyć na papierowym ręczniku.

Grochówkę doprawić świeżo zmielonym pieprzem i ewentualnie solą.

Przy podaniu wlać parę kropel słodkiej śmietanki, dodać kilka kawałków chrupiącego boczku, posypać posiekanym szczypiorkiem i czarnym pieprzem.


16 komentarzy:

  1. miło, że wróciłaś :) ja grochówkę polubiłam dopiero niedawno. W mojej wersji gotuje się też włoszczyzna, którą na końcu totalnie rozdrabniam, zagęszczając dodatkowo zupę. Chyba ugotuję w tym tygodniu, narobiłaś mi apetytu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. stały czytelnik7 stycznia 2013 18:59

    nuovana ma rację! Miło, że wróciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadniemy na tę grochówkę. Kiedy będzie?
    Miło, że wróciłaś!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że wróciłaś, w moim domu do tej zupy podaje się zasmażaną kiszoną kapustę, tak robi moja mama, przejęłam to w posagu:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja ulubiona. A po niej najlepsza yerba mate . Ja piję i jestem bardzo zadowolona. Są różne rodzaje, więc nigdy się nie znudzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam "grochówkę"! A ta wygląda na prawdę smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uuu dawno grochówki nie jadłem, ta wygląda super, tylko narobiłem sobie ochoty aj ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też podobnie robię grochową, jednak spotkałam się z opinią kucharza który pracuje w londyńskiej restauracji na stanowisku kucharz, i mówi mi prosto z mostu widząc i kosztując moją grochową że za prosta jest i czasem zastanawiam się co on robi z grochową jak połowa Polek robi tę zupę podobnie jak ja (np. Ty również) hmmm... :) może brakuje u Ciebie majeranku? Czy zapomniałaś posypać tej przyprawy przy podawaniu pieprzu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczego nie zapomniałam ;) ale oczywiście możesz dodać majeranek.
      Ja lubię dodawać majeranek do fasolowej.
      Urokiem polskiej kuchni, choć można i mieć o to do Niej żal - jest często niezbyt intensywne przyprawianie, bądź przyprawianie niewieloma przyprawami/ziołami na raz. Dorzucić do smaku zawsze można, ale znam ludzi, którzy bardzo sobie cenią czystość i delikatność polskich smaków i sosów.

      Usuń
  9. Przepyszny blog! Spisałam kilka przepisów, które na pewno wykorzystam i będę wracać! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładne zdjęcia, aż zrobiłem się głodny.

    OdpowiedzUsuń
  11. prezentuje się ślicznie. piękne te zdjęcie..

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam grochówkę ;)
    wygląda smakowicie!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przez tą grochówkę zgłodniałam... A jest naprawdę późno ;/
    Na pewno wypróbuję przepis!

    Zapraszam do siebie:
    http://aandjcookbook.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam zupę grochową w każdej postaci, będę musiał wypróbować Twój przepis. P.S. Apetyczny blog :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...