14 września 2011

Czekoladowe muffinki z malinami

Ostatnio, ze względu na konkurs mocno się w tym temacie roznamiętniłam. Dopiero teraz, gdy - częściej niż kiedyś - piekę na czas, a z drugiej strony czeka trzyletnia niecierpliwość, zdałam sobie tak wyraźnie sprawę z zalet tych małych ciastek: błyskawicznie się pieką i stygną. Nie mówiąc o tym, że można w nie zakląć wszelkie smaki: za mną od dawna chodziła czekolada i maliny w czymś puszystym i sprężystym. Mąka ziemniaczana nadaje niesamowitej miękkości, piana – puszystości, a te owoce musiałam przygarnąć!




Składniki (na 12 sztuk):
150g (niecała szklanka) mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100g cukru (jeżeli lubicie bardziej słodko, można dorzucić jeszcze 25g)
90g stopionego i przestudzonego masła
50g stopionej i przestudzonej gorzkiej czekolady (najwygodniej masło i czekoladę stopić razem)
2 żółtka
ok. 100g jogurtu naturalnego
2 białka
1 łyżeczka cukru
2 garście malin


Wyłożyć blachę do muffinek papilotkami. Nastawić piekarnik na 200 stopni.

Wybrać 12 najpiękniejszych malin i odłożyć.

Składniki sypkie przesiać i wymieszać w misce.

W innej misce połączyć masło z czekoladą, żółtka i jogurt.

Białka spienić, dodać cukier i ubić na sztywną pianę.

Wymieszać składniki suche i mokre, do nich dodać pianę i delikatnie, ale stanowczo kilkoma ruchami wymieszać. Ciasto powinno się rozrzedzić i nabrać więcej objętości.

Dodać maliny, zamieszać tylko do równomiernego rozprowadzenia owoców.

Od razu ciasto przełożyć do formy, na wierzchu ułożyć 12 odłożonych malin – po jednej na każde ciastko.

Piec 20-25 minut – mufiny będą gotowe, gdy przy lekkim naciśnięciu wyczuwalna będzie sprężystość, a patyczek włożony do dna będzie po wyjęciu suchy i czysty.

Zachęcam do upieczenia, są naprawdę wspaniałe!


10 komentarzy:

  1. piękne są te maliny pełne słodkości..

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne babeczki i wspaniałe zdjęcia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealne polaczenie, tez robilam w tym sezonie takie muffiny :)
    Piekne zdjecia i bardzo fajny blog - z przyjemnoscia pozwalam sobie dodac do ulubionych :)

    pozdrawiam cieplo!
    =)

    OdpowiedzUsuń
  4. z mąką ziemniaczaną muffinek jeszcze nie robiłam :) trzyletnia niecierpliwosc - bezcenne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekoalda + maliny = pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się Asiejo, nie mogłam przejść obok nich obojętnie...
    Kubełku Smakowy, Zauberi - dziękuję bardzo ciepło :)
    Nat.: bardzo mi miło, że wpadłaś; dziękuję i zapraszam serdecznie!
    Vanillo - moim zdaniem mąka ziemniaczana robi wielką różnicę. :*
    Ago - tak, supersmaczny klasyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja! Najlepsze muffiny jakie do tej pory robiłam :) Sprężyste, soczyste i puszyste, mniam! Mój mężczyzna zachwycony, rodzice zachwyceni, na pewno będę często korzystała z tego przepisu, dziękuję! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jane, bardzo Ci dziękuję za te słowa :) Bardzo się cieszę, że Wam smakuje! Zapraszam tutaj i życzę smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo pyszne...robilam juz kilka razy ,ale ten pzrepis jest WYJATKOWY...puszyste,smaczne i ten smak malin...pychota

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze!