27 stycznia 2011

Bitki schabowe w sosie cebulowym z kminkiem

Przepis po Babci. Kiedy jeszcze była z nami, ostatnią rzeczą, jaka mnie interesowała było pieczenie i gotowanie, więc jadłam, nie pytając. Dziś w zaciszu własnej kuchni odbudowuję te receptury samodzielnie albo na linii z Mamą. Tak to danie pamiętam: intensywny sos słodkawy od cebuli i mięso rozpływające się w ustach. Przez lata wypracowałam wersję ekspresową – kotletów nie rozbijam tłuczkiem (bitki?!) a jedynie odpowiednio cienko kroję, a cebulę dorzucam do rondla nie wyjmując mięsa. Po błyskawicznych przygotowaniach trochę czasu zabiera duszenie, ale wtedy nie potrzeba już naszej interwencji. Te bitki powinny być ze schabu, bo jest bardzo delikatny; duszę je co najmniej godzinę i mięso jest bardzo kruche. Smakują wspaniale z kaszą gryczaną, ale z dzieciństwa pamiętam uzupełnienie perfekcyjne: kopytka, na które często nie mam czasu... Skomponowała mi się z nimi ściereczka z kalendarzem na 1985 rok. Czy dziś się projektuje takie rzeczy?


Składniki (na 3-4 osoby):
500 g schabu
200 g cebuli (1 duża sztuka) pokrojonej w ćwierćtalarki
pół łyżeczki kminku
liść laurowy
pieprz
2 szklanki wody
pół łyżeczki soli, potem więcej do smaku
2 czubate łyżki mąki
kilka łyżek wody


Schab pokroić w plastry o grubości 5-7 mm. Zrumienić z jednej strony (przygotowuję danie w dużym rondlu o nieprzywieralnej powierzchni; można też zrumienić mięso i cebulę na patelni, a potem przełożyć na czas duszenia do garnka; w pierwszym wypadku jest jednak mniej zmywania). Odwrócić kotlety, dodać cebulę. Gdy mięso rumieni się z drugiej strony, delikatnie mieszać cebulę, aby zrumieniła się równomiernie.

Dodać kminek, liść laurowy i pieprz; wlać wodę (można użyć bulionu, ale to niekonieczne – mięso odda mnóstwo aromatu).

Zagotować, dodać pół łyżeczki soli, wymieszać, przykryć, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem około godziny, kontrolując ilość płynu.

Mąkę rozprowadzić wodą: trzepaczką lub widelcem na pastę. Dodać jeszcze wody, do uzyskania konsystencji śmietany. Rozrzedzić mieszaninę dodając kilka łyżek gorącego sosu. Wlać do rondla, intensywnie mieszając, aby nie powstały grudki. Zagotować, pogotować minutę-dwie.

Doprawić (do smaku!) solą i pieprzem.


9 komentarzy:

  1. Pamiętam ten smak. Dobrze, że przypomniałaś tę potrawę. We współczesnej kuchni, nie wiedzieć czemu kminek jest dyskryminowany. pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. jutro u mnie będą te bitki z kminkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zabieram się do jedzenia bitek(bitków?:))Sos się trochę przypiekł ale jest dobry a mięsko jak marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę. Smacznego! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też pamietam takie ściereczki i mam ich jeszcze kilka.Takie to były te dawne ściereczki. A schab podobnie przygotowuje. Mam ten przepis po mamie(ściereczki też)).Dodaje jednak kminek mielony-ma inny-ciekawszy smak.Smak takich bitek kojarzy mi się z dzieciństwem.Z czasów, kiedy schab był na kartki, ale tani i bardzo ekonomiczny.Pozdrawiam.MM

    OdpowiedzUsuń
  6. Po wypróbowaniu tego przemisu pozostaje mi tylko zauważyć, że twoja kuchnia smakuje mojem mężowi. :)

    Dzjękuję
    flex007

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę, Flex007 :) Pozdrawiam, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda apetycznie na pewno wypróbuję :)
    Dzięki za przepis
    pozdrawiam
    GANZO

    OdpowiedzUsuń
  9. Do tego ziemniaczki lub kluski śląskie i obiadek gotowy. Pycha!
    Ciekawe czy przyrządzany tym sposobem kurczak również będzie dobrze smakował! :) Zrezygnuję tylko z kminku, bo nie jest moją ulubioną przyprawą

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze!