Trudno i dziwnie jest się otrząsnąć z długich wakacji, jakich nie miałam od lat; zwłaszcza, że pogoda była nieprzyzwoicie wzorowa i cała zieleń rozwinęła się na naszych oczach. Pierwszy raz nie miałam wrażenia, że natura szaleje, a ja ją cynicznie przepracowuję - a z tym do końca życia będą mi się kojarzyły sesje egzaminacyjne: kiedy można było odetchnąć, bez już dawno przekwitł. Pewne sprawy przeciekają przez palce, a warto im się było przyjrzeć... Lepiej późno niż wcale, cieszę się, że zobaczyłam, i życzę Wam takich olśnień.
A zacznę od wdzięcznego makaronu z wdzięczną szynką, rukolą i czarnymi oliwkami, dojrzanego na Greenplums, których Właścicielkę ciepło pozdrawiam i dziękuję. Uwielbiam makaron z sosem z samych pomidorów i czosnku, ale treściwy dodatek szynki, oliwek oraz garść zieleni po prostu mnie uwiodły. Znowu i Wam tego życzę.
Składniki (na 2-3 porcje):
1 mała cebula (posiekana w kostkę)
mały ząbek czosnku (drobno posiekany)
400-gramowa puszka całych pomidorów bez skóry
60-70g (kilka plastrów) szynki dojrzewającej, podsuszanej (np. parmeńska) lub podwędzanej (np. szwarcwaldzka) niegotowanej (pokrojonej w prostokąty)
50g (garść) czarnych oliwek (lubię je przekroić w poprzek na pół)
50g (garść) listków rukoli
łyżka-dwie oliwy z oliwek
Oliwę wlać do rondla/na patelnię o grubym dnie, wrzucić na nią cebulę, zeszklić. Dodać czosnek, wymieszać.
Dodać pomidory, puszkę przepłukać odrobiną wody, wlać do rondla. Zagotować, przykryć, dusić 5 minut.
Dorzucić szynkę, oliwki, podgrzewać przez chwilę.
Z garnka z gotującym się makaronem nabrać pół chochli wody i wlać ją do sosu.
Dodać liście rukoli, wymieszać, zdjąć z ognia. Grube dno rondla powinno podgrzać rukolę i utrzymać całość w cieple. Można też zmniejszyć ogień do minimum; rozgrzana jeszcze po wyłączeniu płyta też będzie tu bardzo na miejscu (niczym fajerki w tyle kuchni kaflowej).
Posmakować i przyprawić do smaku pieprzem i bardzo ostrożnie solą, bo (uwaga; o te słowa nie podejrzewałby mnie nikt z mojej Rodziny) danie może w ogóle nie potrzebować soli: słona jest szynka, osolona jest woda z gotowania makaronu.
Odlać makaron, skropić (w durszlaku) oliwą z oliwek i przemieszać podrzucając tak, aby cały się nią pokrył. Wrzucić go do sosu, delikatnie wymieszać, od razu podać. Lubię go jeszcze przysypać czymś świeżym, zielonym – polecam natkę pietruszki i bazylię.
Ciesze sie, ze wypoczelas na wakacjach - kazdy chyba tego potrzebuje :)
OdpowiedzUsuńA makaron jest dokladnie taki, jak lubie: prosty, tresciwy i apetyczny.
Wygląda pięknie..wywalam szynkę i już jestem w niebie:)
OdpowiedzUsuńbardzo smakowicie wygląda to spaghetti;) szczególnie kusi ten dodatek rukoli
OdpowiedzUsuńo rety, rety...
OdpowiedzUsuńależ uśmiecha się z tego talerza ;]
piękne zdjęcie i smaczne danie :)
OdpowiedzUsuńDania z makaronem są zawsze świetne, a rukola jest pyszna z tym pieprzowym posmakiem.
OdpowiedzUsuńWyglada przepysznie. UWielbiam rukole, oliwki, szynke. Wszytsko to, co jest tutaj! ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.kuchniamalegokuchcika.blox.pl
Wygląda bardzo apetycznie i to idealny przepis, aby szybko zrobić kolacje po ciężkim dniu!
OdpowiedzUsuńOj dziewczyny (Smakiem oraz Green Plums)jak dzisiaj zobaczyłam ten post od razu po pracy zajrzałam do sklepu by kupić makaron...:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za radę w sprawie obiadu:)
Pozdrawiam ciepło:)