Coraz częściej zdarza mi się już myśleć o nowalijkach, coraz częściej brakuje świeżych warzyw, a sałaty i rzodkiewek ze sklepu nie darzę jeszcze zaufaniem. W tej sytuacji ratują mnie (choć już nie na długo) zapasy mrożonek przygotowywanych na bieżąco poprzedniego lata.
Mam wspaniały szpinak, który przygotowuję bardzo prosto, szybko i klasycznie. Mrożony nadaje się idealnie, ale i świeży, młody bardzo lubię przyrządzać w ten sposób.
Składniki (na 1-2 porcje):
jedna – dwie łyżki masła
1/2 malutkiej cebuli
1/2 ząbka czosnku
ok. 100g szpinaku (rozmrożonego w
liściach lub świeżego, dokładnie opłukanego)
sól
świeżo zmielony pieprz
Cebulę i czosnek drobno posiekać.
Na patelnię wrzucić masło, cebulę,
czosnek i małą szczyptę soli; smażyć na niewielkim ogniu 2-3
minuty, aż warzywa się zeszklą, ale nie zrumienią.
Dorzucić szpinak (mrożony delikatnie
odcisnąć z wody i posiekać), mieszać, aż całość będzie bardzo gorąca, a
nadmiar wody odparuje.
Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Ja robie podobny, tyle, ze bez cebuli - to dla mnie najlepszy dodatek do miesnych i rybnych dan.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zrobię, bo ostatnio powoli przekonuję się do szpinaku. A narazie zapraszam http://bialedrzwi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkiedys nie cierpialam szpinaku, teraz coraz czesciej dostrzegam jego zalety; sliczne fotki dan, bardzo zachecajace, i przejrzyst przepisy, bardzo lubie twego bloga
OdpowiedzUsuńO tak, taki szpinak jest super! I świetnie sprawdza się jako nadzienie do naleśników lub lasagne.
OdpowiedzUsuńSzpinak w takiej wersji jest podstawą wielu dań w moim domu, super przepis!!
OdpowiedzUsuńSzpinak lubię, ale też raczej bez cebuli. I zdecydowanie czekam na świeży.
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia - zapachniało wiosną i Świętami...
Szpinak jest warzywem niedocenianym w naszej kuchni, a szkoda posiada tyle cennych składników , szpinak na gorąco jest świetny jednak zachęcam do spróbowania na surowo w sałatkach z dodatkiem warzyw, serów z sosem vinegrette.
OdpowiedzUsuńFajny, prosty przepis, doskonały dodatek do cięższych mięsnych potraw. Na pewno wypróbuję. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń