To znów dziedzictwo; tak przyrządza młodą kapustę moja Mama. I nic nie pachnie mi bardziej lipcowo niż mieszanina tych liści, kopru i odrobiny octu. Można by ją przyrządzić na kościach, z mięsem, ale wtedy staje się młodym bigosem, i nie służy już tak wdzięcznie jako dodatek do schabowego czy bitek z młodymi ziemniakami.
To danie proste i szybkie – skupienia wymaga jedynie zasmażka – ale ona szybko wchodzi w krew.
Składniki (na 4-6 porcji):
1 główka młodej kapusty (po obraniu ok. 1kg)
2 małe młode marchewki (niekoniecznie)
1-1½ łyżki octu
sól, pieprz
2-3 łyżki posiekanego koperku
zasmażka:
2-3 łyżki mąki pszennej
2-3 łyżki mąki pszennej
2-3 łyżki smalcu
Kapustę obrać ze sfatygowanych liści, umyć, wykroić głąb. Podzielić na ćwiartki; każdą z nich postawić w pionie (otworem po głąbie do dołu) i wyciąć jednym ruchem zgrubienia i „nerwy”. Resztę pokroić w centymetrowe paski, wrzucić do garnka (objętość będzie spora, podczas duszenia wyraźnie się zmniejszy).
Marchew umyć, pokroić w cienkie plasterki.
Kapustę zalać wrzątkiem, odcedzić. Wlać odrobinę wody (dosłownie jedną-kilka łyżek – liście puszczą wodę i za chwilę będzie jej bardzo dużo!), oprószyć małą szczyptą soli, ustawić na niewielkim ogniu i przykryć – całość musi dojść do delikatnego wrzenia. Po kilku minutach duszenia dodać marchewkę, przemieszać. Dusić dalej pod przykryciem ok. 15 minut.
Gdy liście mocno zwiędną i nieco zmiękną, ale będą jeszcze nieco chrupiące, zdjąć pokrywkę, wybrać z kapusty ok. 2-3 łyżek wazowych płynu (jeżeli będzie go mało, przygotować taką ilość wody) i przygotować zasmażkę:
Zasmażka:
W niewielkim rondlu lub na patelni, na umiarkowanie mocnym ogniu stopić smalec. Gdy będzie gorący, dodać mąkę i od razu energicznie mieszać trzepaczką lub drewnianą łyżką, aż konsystencja mieszaniny będzie jednolita. Chwilę smażyć, aż mąka stanie się bardzo jasno beżowa (potrwa to kilkanaście sekund). Nie zdejmując patelni z ognia wlać na nią większą część soku (odlanego wcześniej z garnka) i niezwłocznie mieszać: w tym momencie wydaje się, że zawartość patelni nie ma szansy połączyć się w jednolitą całość, ale (moja Mama mówiła w tej chwili: „nie panikuj”) przy ciągłym szybkim mieszaniu zamienia się w gęsty, gładki, lśniący, gęstniejący krem. Jeżeli jest zbyt gęsty, należy dodać płynu (gdy zabraknie soku – dodać wody), do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Zasmażkę pogotować 15-30 sekund – powinna kilka razy zabulgotać – i dodać do kapusty; od razu dokładnie wymieszać i zagotować.
W niewielkim rondlu lub na patelni, na umiarkowanie mocnym ogniu stopić smalec. Gdy będzie gorący, dodać mąkę i od razu energicznie mieszać trzepaczką lub drewnianą łyżką, aż konsystencja mieszaniny będzie jednolita. Chwilę smażyć, aż mąka stanie się bardzo jasno beżowa (potrwa to kilkanaście sekund). Nie zdejmując patelni z ognia wlać na nią większą część soku (odlanego wcześniej z garnka) i niezwłocznie mieszać: w tym momencie wydaje się, że zawartość patelni nie ma szansy połączyć się w jednolitą całość, ale (moja Mama mówiła w tej chwili: „nie panikuj”) przy ciągłym szybkim mieszaniu zamienia się w gęsty, gładki, lśniący, gęstniejący krem. Jeżeli jest zbyt gęsty, należy dodać płynu (gdy zabraknie soku – dodać wody), do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Zasmażkę pogotować 15-30 sekund – powinna kilka razy zabulgotać – i dodać do kapusty; od razu dokładnie wymieszać i zagotować.
Całość powinna mieć konsystencję gęstego sosu. Jeżeli jest jednak zbyt rzadka – można odparować ją jeszcze trochę.
Sprawdzić, czy kapusta się ugotowała, doprawić octem, solą i pieprzem do smaku. Dodać koperek, wymieszać, podawać!
O RAJCIU! uwielbiam taką kapustke,co jakiś czas prosze moja mame zeby mi ja zrobiła, i potrafie wyjadac łyzkami z garnka, a potem siup , samą na talerzyk lub miseczki i dalej jesc. mniam mniam mniam :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Lubię strasznie młoda kapustkę:) u mnie robi się ją trochę inaczej ale ta prezentacja niczego sobie...moze następnym razem gwoli eksperymentu sięgnę po tę modyfikację?:)
OdpowiedzUsuńNiby zwykła kapustka a prezentuje się znakomicie,piękne zdjęcie zrobiłaś ,bardzo zachęcające :)
OdpowiedzUsuńI dużo dużo koperku do tego;)
OdpowiedzUsuńKiedyś tak było.
OdpowiedzUsuńA teraz uczę się ze Smakiem...
Asiu: przyznam, że też uwielbiam zjadać ją samą :)
OdpowiedzUsuńTrzcinowisko: dziękuję, polecam!
Co by tu zjeść: Dziękuję, zapraszam!
Panno Malwinno: absolutnie się zgadzam :D
Mamo: dobra dobra ;)
bardzo smacznie i milo na Twoim blogu. pozwole sobie zostac na dluzej :)
OdpowiedzUsuńa zdjecia pierwsza klasa!
Beato - bardzo się cieszę, dziękuję za słowo i zapraszam!
OdpowiedzUsuńOjej, nie powinnam oglądać archiwum Twego zimą... Młoda kapusta, chłodnik... Wiosno, wracaj! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz zrobiłam kapustkę z tego przepisu i wyszła o niebo lepiej niż moja :) dziękuję
OdpowiedzUsuńAniu - no to już się doczekałyśmy :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - bardzo się cieszę! Dziękuję za znak :)
Wspaniale DOKŁADNIE opisana procedura! Takie przepisy to jest to! :) W niedzielę do schaboszczaka będzie w sam raz :) może nie młoda kapusta ale zasmażana ;)
OdpowiedzUsuńWreszcie udała mi się młoda kapusta! Dzięki wielkie za wspaniały przepis. :)
OdpowiedzUsuńdzieki za przepis kapusta wyszła pyszna:)
OdpowiedzUsuńsuper dokładny przepis i kapusta wyszła wyśmienita !!! dziekuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za robienie zasmażki, nie jestem mistrzem kuchni , dlatego bardzo dziękuję za idealnie opisane przepisy:)
OdpowiedzUsuń